2 marca, 2015
Adam Wojnarowski
Każda wspólnota mieszkaniowa prędzej czy później stanie przed problemem znalezienia dobrego administratora. W tej sytuacji ma dwa wyjścia – albo powierzy zarząd osobie fizycznej (np. mającej licencję zarządcy) lub prawnej (np. spółdzielni mieszkaniowej). Tymczasem zarządzanie wspólnotą mieszkaniową to trudne i niejednokrotnie niewdzięczne zajęcie. Problemy, z którymi trzeba się na co dzień mierzyć w tej pracy potrafią nieźle zszargać nerwy.
Aby uzyskać licencję zarządcy nieruchomości i móc prowadzić działalność zawodową z tym związaną jeszcze do niedawna (do 31.12.2013 r.) trzeba było spełnić kilka ustawowych warunków. Te wymagania to m.in. posiadanie wykształcenia wyższego i ukończenie studiów podyplomowych w zakresie zarządzenia nieruchomościami lub posiadanie wykształcenia wyższego z zakresu gospodarki nieruchomościami. Wymagana także była odpowiednio udokumentowana praktyka.
W 2013 r. uchwalono tzw. „ustawę deregulacyjną” mocą której zniesiono obowiązek posiadania licencji zarządcy nieruchomości. Zarządcą może więc być praktycznie każdy, kto ma do tego predyspozycje i zostanie wybrany na tę funkcję przez wspólnotę.